Psy podbiegacze- czy powinniśmy pozwalać psu na witanie się z każdym?
AKTUALNIE OGLĄDASZ
Psy podbiegacze- czy powinniśmy pozwalać psu na witanie się z każdym?
AKTUALNIE OGLĄDASZ
22 stycznia 2024
Kategoria : Bez kategorii | Lifestyle
22 stycznia 2024

Psy podbiegacze to nowy miejski termin, który ciągle przewija się w dyskusjach internetowych psiarzy i nie tylko, dyskusjach. Dla jednych zmora spacerów po miejskich parkach, dla innych codzienny sposób na wybieganie i zmęczenie pupila. O co chodzi z psimi podbiegaczami, czy obce psy powinny witać się i bawić z każdym napotkanym czworonogiem? Podpowiadamy w poniższym artykule.

 

Czy są psy podbiegacze?

Psy podbiegacze to termin, który rozwinął się w internetowych dyskusjach psiarzy. Chodzi o wszystkie czworonogi, które podbiegają do każdego napotkanego psa w celu przywitania się. Często drażni to opiekunów psów, które nie koniecznie chcą witać się z innymi, są agresywne, lękliwe lub w trakcie szkolenia. Psy podbiegacze otwierają społeczną dyskusję nie tylko na temat języka i komunikacji psów, ale też na temat kultury osobistej ich właścicieli. Bo tak naprawdę to, co drażni przeciwników psów podbiegaczy, to nie samo zachowanie psów. To brak empatii jego opiekunów, których oskarża się o widzenie tylko swoich potrzeb i niedostosowanie się do potrzeb innych ludzi na obszarze tzw. dobra wspólnego, jakim jest park miejski. 

Powiększenie prostaty u psa to dość powszechne schorzenie, z którym mogą się spotkać właściciele psów starszych i niekastrowanych. Prostata pełni ważną rolę w układzie rozrodczym psów i może ulegać różnym problemom, w tym powiększeniu. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się przyczynom, objawom oraz dostępnym formom leczenia powiększenia prostaty u psa. Powiększenie prostaty u psa – czym jest gruczoł krokowy? Prostata to jedyny dodatkowy gruczoł płciowy występujący u psów. Pełni on funkcję podobną do tej u ludzi. Odpowiada on za produkcję niektórych składników plazmy nasienia. Jego funkcjonowanie ma związek z płodnością, a schorzenia związane z tym gruczołem stają się coraz częstszym zaburzeniem w układzie rozrodczym samców psów. Powiększenie prostaty u psa – przyczyny i objawy Do powiększenia gruczołu krokowego u psa dochodzi w wyniku akumulacji dihydrotestosteronu i wzrostu koncentracji receptorów androgenowych w tkankach prostaty. To powoduje zarówno zwiększenie się liczby komórek prostaty, jak i ich powiększenia. U większości psów w wieku powyżej 5 lat zauważalne jest powiększenie prostaty. Objawy u psów są związane właśnie z uciskiem powiększonego gruczołu na okoliczne tkanki. Najczęściej problemy występują w związku z uciskiem na prostnicę lub cewkę moczową. Najczęstszymi i także najprostszymi do zaobserwowania przez właścicieli objawami będzie trudność w defekacji. Kał psiaka będzie wydostawał się z większą trudnością i nierzadko może być spłaszczony. Czasami właściciel może także zauważyć trudności z oddawaniem moczu, a także kapanie krwi z cewki moczowej niezależnie od oddawania moczu. Powiększenie prostaty u psa – leczenie Leczenie psiaka z przerostem prostaty jest zazwyczaj dosyć proste i polega na kastracji. O samym zabiegu i tym kiedy należy go wykonać, pisaliśmy tutaj. Po kastracji objętość gruczołu krokowego zmniejsza się nawet o 70% w ciągu miesiąca. Inną metodą na poradzenie sobie z tą przypadłością jest leczenie farmakologiczne. Do tego wykorzystywane są leki antyandrogenowe. Ich działanie polega na blokowaniu receptorów dla testosteronu, co uniemożliwia jego działanie na daną tkankę. Najczęściej stosowanym antyandrogenem jest octan ozateronu w preparacie na przykład Ypozane. Innymi lekami stosowanymi w terapii powiększenia prostaty u psów są także finasteryd czy analogi GnRH. Ten drugi występuje w postaci preparatu Suprelorin, który wykorzystywany jest do farmakologicznej kastracji psów. Musimy także pamiętać, że w przypadku poważnych problemów z układem moczowym spowodowanych przerostem prostaty, może także dojść do wtórnych zakażeń bakteryjnych cewki moczowej i pęcherza. Stany te często wymagają osobnej diagnostyki i leczenia antybiotykami. Pamiętajmy także o stosowaniu zbilansowanej diety i odpowiedzialnym żywieniu psiaka. Podsumowanie Powiększenie prostaty to problem, który dotyka najczęściej mężczyzn, ale także wpływa na naszych psich przyjaciół. Każdy właściciel niekastrowanego psa powinien mieć świadomość, że prędzej czy później jego pupil będzie wymagał zajęcia się sprawą jego gruczołu krokowego. Stan ten nie jest pilny czy zagrażający życiu, ale to nie znaczy, że możemy go lekceważyć. Regularne kontrole u lekarza weterynarii pozwolą wcześnie wykryć problem, wdrożyć leczenie i zapewnić naszym psim przyjaciołom spokojne i długie życie bez chorób.

Życie z psem w mieście, trudności i przeciwwskazania

Aby wejrzeć szerzej w to, czemu psy podbiegacze nie są lubiane przez znaczną część psiarzy, trzeba przede wszystkim otworzyć się na emocje psa, jego potrzeby i trudności, z jakimi zmaga się w mieście. Dla wielu psiaków, szczególnie tych bardziej wrażliwych, reaktywnych, po przejściach, ras użytkowych czy miniaturowych miasto jest pełne przerażających bodźców. Wszędzie atakują psa hałasy, masa ludzi przewija się obok. Gdy na dodatek nie mają chwili spokoju w parku, to jest im zupełnie ciężko. Tam atakowane są przez często większe psy, które nie są wcale sympatyczne dla słabszych. Szczególnie małe i miniaturowe psy są na to narażone. Często psiaki chodzą na bardzo kosztowne zajęcia do behawiorysty, a ich opiekunowie żyją w stresie na każdym spacerze. Potem podbiega do nich na spacerze pies, który psuje ich godziny treningu. A jego opiekun mówi “On chce się tylko pobawić”… Takie zachowanie opiekunów psów to czysty egoizm. Patrzą jedynie na to, co chce ich pies, nie zważając na dobro innego. Często nie robią tego ze złych intencji, ale ze złej interpretacji zachowań psów.

Psy podbiegacze- czy wszystkie psy powinny się ze sobą witać?

Prawda jest taka, że psy nie muszą witać się z każdym napotkanym psem na spacerze. To przeświadczenie u opiekunów wynika ze złego zrozumienia komunikacji, potrzeb psów i pewnej antropomorfizacji. Co jest dziwne, bo i ludzie nie witają się z każdym napotkanym na ulicy obcych człowiekiem… A aby zawiązać przyjaźń, często potrzebują lat.

Psy potrzebują do wejścia w odpowiedni kontakt dystansu, przestrzeni i spokoju. Dlatego też lepiej wychodzą kontakty na dużych otwartych polanach, niż na wąskich chodnikach i przejściach. Wpychanie psa w kontakty z drugim psem, gdy są na smyczy, na chodniku nie ma nam mniejszego sensu. Spowoduje tylko przeświadczenie w psie, że nie ma wyjścia i musi wejść w kontakt. Często kończy się to agresją smyczkową, która jest pewnego rodzaju odpowiedzią z góry. Pies jest na tyle zastraszony i zestresowany, że czuje, iż pierwszy musi wyjść z inicjatywą, aby przeżyć, dlatego na zapas odgania obcego psa na smyczy. Najgorzej, jednak gdy nasz pies jest na smyczy i podbiegnie do niego obcy psiak, bez smyczy, który do tego jest bardzo intensywny w zachowaniu. Na takich spotkaniach tracimy najwięcej zaufania naszego psa i jego poczucia bezpieczeństwa.

Dlatego tez najlepszą opcją jest, by psy w mieście chodziły na smyczy i witały się ze sobą tylko po uprzednim zapytaniu opiekuna, czy się na to zgadza. Tak jak funkcjonuje to w wielu krajach np. zachodniej europy. Jest to pewnego rodzaju umowa społeczna między psiarzami.

Czy obce psy się ze sobą bawią? Co tak naprawdę robią psy podbiegacze?

Niestety, to kolejny element psiej komunikacji, który nie jest zrozumiany przez ludzi i często antropomorfizowany. Obce psy zwykle nie bawią się ze sobą, chyba że są szczeniakami lub bardzo młodymi psami. Tak czy inaczej, zabawa między obcymi psami (nawet szczeniakami) to raczej próba komunikacji, pokazania swojej siły. Często polega na tzw. flircie, czyli odganianiu innego psa od siebie poprzez zabawę. Czasami zabawa między obcymi psami przybiera obrót znęcania się silniejszego psa nad słabszym i “zabawy” w polowanie na niego. Gonitwy to często próba rozładowania napięcia czy próba pokazania, kto jest szybszy.

Jeśli w zabawie nie ma równowagi, to powinno się ją natychmiast przerwać! Tak naprawdę zabawa między psami to bardzo szeroki temat badany przez behawiorystów i wymaga dużego zrozumienia psiej komunikacji i widzenia detali. Najczęściej bawią się ze sobą psy, które dobrze się znają i które są w równowadze energii. Jednak aby dobrze się poznać i polubić trzeba czasu i odpowiedniego dopasowania charakterów. To absolutnie nie jest możliwe przy przypadkowym spotkaniu obcych sobie psów na ulicy, czy w parku.

Kłos u psa

Jak zapewnić psu bezpieczny kontakt z innymi psami?

Najlepiej zatem nie pozwalać psom na ulicy witać się ze sobą, wchodzić w kontakt fizyczny i się ze sobą bawić. W parku możemy na to pozwolić, ale uważajmy raczej, by pies był w równowadze sił z innym psem. Stawiajmy na kontakty z właśnie z takimi psami i to ich zachęcajmy do częstszych wspólnych spacerów. Może to rozwinąć parkowe przyjaźnie na dłużej i pomóc utworzyć zgraną grupkę, dopasowanych do siebie psiaków, które rzeczywiście tworzą pewnego rodzaju “stado”.

Najlepiej jednak zabierać psiaki na tzw. spacery socjalizacyjne pod okiem trenerów lub umawiać się na luźne spacery w lesie na lince, tak by psy miały okazję eksplorować wspólnie środowisko, mieć dystans do odpowiedniej komunikacji. Niestety miasto nie zawsze temu sprzyja.

Wybiegi dla psów, hit czy kit? Co w zamian?

Wybiegi dla psów to raczej kit niż hit. Po pierwsze przeszkody, które tam są zwyczajnie niebezpieczne i sprzyjają urazom i kontuzjom. Psy mogą na nie wpaść w czasie gonitwy. Po drugie jest to teren zamknięty, na którym grupuje się spora liczba psów. Często są to psy sobie nieznane i nie ma między nimi równowagi energii i sił. Dlatego najbardziej przykrym widokiem jest obserwacja grupy psów na wybiegu, gdzie np. 3 polują na jednego najsłabszego i bawią się nim jak zabawką. Żadne z nich nie chce być w tej konfrontacji, żadne z nich nie ma przestrzeni na wyjście. Wszystko to przy uciesze ich opiekunów, którzy myślą, że psy świetnie się bawią.

Na wybieg dla psów lepiej wybierać się, gdy nie ma tam wielu osób. Jeśli chcemy, by nasz pies nauczył się poprawnej komunikacji z innymi psami, zapiszmy go na tzw. klasy komunikacji do odpowiedniej szkoły w swojej okolicy. Przy okazji sami nauczymy się czytać jego mowę ciała.