Smakołyki dla kota i gryzaki, jakie wybrać?

Smakołyki dla kota i gryzaki, jakie wybrać?

Jaki skład powinny mieć smakołyki dla kota?

Smakołyki dla kota powinny być przede wszystkim mięsne, mogą zawierać też podroby, chrząstki czy elementy kostne w odpowiedniej proporcji, czyli odpowiadać naturalnej diecie zwierzęcia. Przysmaki dla kota mogą zawierać małą ilość węglowodanów, muszą mieć jednak znaczną przewagę mięsa. Koty są również dość wybredne, jeśli chodzi o smaki i trzeba często metodą prób i błędów dojść do tego, jakie smakołyki kot polubi. Dlatego warto przetestować różne rodzaje mięsa w smakołykach dla kota i wybrać jego ulubiony smak.

Spróbuj przysmaków dla kota Mrukotki z królikiem, koniną, rybą, wołowiną, jeleniem czy kaczką.

Mięsne kąski lub rybne kąski mają aż 80% mięsa.

Doskonałymi smakołykami dla kota są również suszone szprotki. Owoce morza naturalnie suszone to również przysmak, którym, nie pogardzi żaden kot.

Czy kot to mięsożerca?

Tak, kot w przeciwieństwie do psa to bezwzględny mięsożerca, który potrzebuje produktów pochodzących z tkanek zwierząt do życia i odpowiedniego funkcjonowania organizmu, To właśnie produkty odzwierzęce najlepiej przyswajają koty i czerpiąc z nich wszystkie potrzebne składniki odżywcze. Mimo że potrafią trawić węglowodany, to wybierajmy dla nich produkty z jak najmniejszą ilością węglowodanów.

 

Jakich składników unikać w smakołykach dla kotów?

Smakołyki dla kota powinny być jak najbardziej naturalne, nie zawierać konserwantów ani sztucznych barwników. Wybierajmy jak najbardziej mięsne smakołyki dla kota, bo kot to mięsożerca. Unikajmy przysmaków dla kota, które zawierają prawie same zboża i niejasne składniki jak produkty pochodzenia zwierzęcego.

Szkolenie kota na smakołyki, czy to w ogóle możliwe?

Tak, szkolenie kota z użyciem smakołyków i pozytywnych wzmocnień jest jak najbardziej możliwe. Koty nie są wcale głupsze, ani nie uczą się wolniej niż psy. Mogą mieć za to mniejszą motywację do pracy, jako że nie są zwierzętami hodowanymi do służenia człowiekowi. Za to, gdy przekonamy je pysznymi smakołykami dla kotów, będą chętnie uczyły się nowych zachowań. Wystarczy nagrodami wzmacniać pożądane zachowania lub naprowadzać na nie kota. Możemy nauczyć kota nie tylko sztuczek, ale tez np. przeprowadzić trening medyczny, który pozwoli nam obcinać kotu pazury, myć zęby czy czesać szczotką.

Naturalne gryzaki dla kota, wybór

Koty mogą jeść gryzaki, które jedzą również psy, o ile są to gryzaki naturalne, niebarwione chemicznie. Suszone gryzaki dla kotów są produkowane takie same jak dla psów, gdyż zawierają po prostu części ciała zwierząt. Pamiętajmy, że kot nie poradzi sobie z dużymi kośćmi i większymi elementami, a kości prasowane mogą utknąć mu w przełyku.

Jakie gryzaki może jeść kot?

 

Spacery z kotem na dwór, jak go przygotować?

Spacery z kotem na dwór, jak go przygotować?

Spacery z kotem stają się coraz popularniejsze i już nikt nie puka się w głowę, gdy widzi kota na szelkach i smyczy. Wyprowadzanie kota na dwór, tak samo, jak psa, ma wiele plusów i można przyzwyczajać je do tego pozytywnie. Zobacz, jak przygotować kota do wychodzenia na spacery, jak uczyć go przywołania i chodzenia przy nodze oraz w jakie akcesoria się zaopatrzyć.

Spacery z kotem, czy to w ogóle możliwe?

Spacery z kotem na dwór, wyprowadzanie go na krótko na osiedle lub zabieranie na dłuższe wędrówki po lesie, a nawet w podróże pod namiot jest jak najbardziej możliwe. Trzeba jednak popracować nad przygotowaniem kota do spacerów i absolutnie nie wolno wrzucać go na głęboką wodę. Dlatego też musisz przede wszystkim nauczyć go chodzenia w szelkach i na smyczy po domu. Potem próbujmy zabierać kota na dwór w specjalnej torbie i dawać mu możliwość pochodzenia po trawie. Pamiętaj, że kot może być bardziej sceptyczny, płochliwy i lękliwy niż pies na spacerach, dlatego nie wolno puszczać go ze smyczy.

Aby kot wychodził z nami na spacer, musimy ponadto mieć z nim dobrą więź, kociak musi nam ufać i czuć się dobrze w naszym towarzystwie.

Czy każdego kota można nauczyć wychodzenia na spacer?

Nie każdego kota da się nauczyć i przyzwyczaić do wychodzenia na spacery. Zależy to bardzo od jego charakteru, czyli genetyki, ale również od socjalizacji i przeżyć, jakie miał w swoim życiu. Jeśli bierzemy do domu kociaka, możemy wybrać tego najodważniejszego z miotu i od małego przyzwyczajać go do wychodzenia na dwór. Jeśli zaś adoptujemy kota ze schroniska lub fundacji, poprośmy wolontariuszy o dobranie kota do naszych potrzeb. Zawiadom ich o chęci wychodzenia z kotem na dwór czy podróżowania. Wtedy wybiorą dla Ciebie zwierzę o odpowiednich do tego predyspozycjach i charakterze. A takich mruczków w schroniskach nie brakuje!

Jak przygotować kota do wychodzenia na spacery?

Przede wszystkim nic na siłę czy na szybko, Spacery z kotem powinny być dla niego przyjemnością, a nie przymusem. Zacznij od przyzwyczajania kota do szelek i smyczy w domu, z pomocą przepysznych smakołyków dla kotów. Koty nie cierpią przymusu i próby wyprowadzania na siłę, nic nie dadzą.

Kup dla kociaka torbę lub plecak i przyzwyczajaj go do niego w domu. Naucz go, z pomocą smakołyków dla kotów, wskakiwania do torby będąc na smyczy. Niech będzie ona bezpieczną przystanią kota. Będzie mógł chować się w torbie na spacerze, gdy czegoś się wystraszy lub zmęczy.

Szelki i smycz na spacery z kotem, wybór

Szelki dla kota powinny być wygodne i nie krepować jego ruchów, ma w nich swobodnie chodzić czy też wskakiwać na różne obiekty. Tak samo, jak w przypadku szelek dla psów, lepiej by były w kształcie litery Y i nie krępowały łopatek tak, jak szelki norweskie. Delikatne koty ucieszą się z szelek bezuciskowych, z miękkiego materiału, nieocierających skóry.

Na spacery z kotem możesz używać smyczy rozciąganej typu flexi dla kotów. Pozwoli to kotu odejść na dalszy dystans i nie będzie plątała się ona pod łapami. Możesz użyć też cienkiej linki treningowej. W przeciwieństwie do smyczy automatycznej, kot nie będzie czuł na niej napięcia, ale musisz nauczyć się posługiwać nią tak, by nie plątała się w supły czy pod łapami kota. Wybieraj jak najcieńszą i najlżejszą linkę, ale ze stabilnym metalowym karabińczykiem.

Pierwsze spacery z kotem na dwór, na co uważać

Na spacerach z kotem w mieście trzeba uważać na wiele rzeczy dlatego, że kot będzie raczej z natury bardziej płochliwy niż pies.

Zagrożeniem dla niego będą nie tylko psy, które często traktują koty jak zwierzynę do pogonienia, ale też bezdomne lub wolno chodzące koty, które mogą być agresywne. Dlatego tak ważne jest, by mieć dla kota torbę, do której w każdej chwili może wskoczyć i się schować. Absolutnie nie zmuszajmy naszego kota do wąchania się z obcymi psami i bezdomnymi kotami.

Na pierwsze spacery z kotem wybierz miejsca bliższe natury niż centrum miasta i chodniki. Możesz w torbie przenieść go do parku czy na spokojne osiedle albo bliżej lasu. I tam pochodzić z nim stopniowo do spacerów dodając więcej miejsc bardziej zatłoczonych. Miej ze sobą zawsze pyszne smakołyki dla kotów, którymi nagrodzisz kociaka za przyjście. Reaguj na jego sygnały, gdy czuje się niepewnie i daj wejść do torby. Pozwól kotu spokojnie węszyć i eksplorować, nie zmuszaj go do szybkiego tempa marszu.

Spacery z kotem a szczepienia

Kot wychodzący na spacery z opiekunem na zewnątrz musi być zaszczepiony na:

  1. FPV, czyli wirus panleukopenii
  2. FCV, czyli kaliciwirus kotów
  3. FHV-1, czyli herpeswirus kotów
  4. FeLV, czyli kocią białaczkę
  5. Wściekliznę

Dodatkowo musi być odrobaczony i zabezpieczony przeciwko kleszczom i pchłom.

Jak nauczyć kota przywołania i chodzenia na smyczy?

Do nauki przywołania i chodzenia na smyczy potrzebne będą pyszne kocie smaczki. Pamiętaj, że kota można nauczyć równie wielu zachowań, jak psa i proces ten wygląda podobnie. Kot może jedynie potrzebować więcej czasu i motywacji do pracy, jako że nie jest zwierzęciem hodowanym od wieków na pracę dla człowieka.

Naukę przywołania zaczynamy od wypowiadania imienia kota lub hasła przywołującego, po czym dajemy za to kotu smakołyk. Czynność musimy powtórzyć wiele razy, zwiększać odległość między kotem a nami. Naukę zaczynamy w domu i przenosimy ją na dwór, dopiero kiedy w mieszkaniu będzie nam dobrze szło.

Tak samo rzecz ma się z nauką kota chodzenia przy nodze. Smakołykami nagradzamy kota, kiedy jest kolo naszej nogi i podążą za nami, dodajemy coraz więcej kroków i przenosimy ćwiczenia na zewnątrz.

Spacery ze szczeniakiem, kiedy zacząć wychodzić?

Spacery ze szczeniakiem, kiedy zacząć wychodzić?

Spacery ze szczeniakiem, który nie ma ostatniego szczepienia, spędzają sen z powiek wielu opiekunom. Jedni mówią- wychodzić, drudzy absolutnie odradzają. Zobacz, co jest prawdą, wychodzić czy czekać do ostatniego szczepienia? Jak wychodzić ze szczeniakiem na spacery mądrze, by niczym się nie zaraził i co na tych spacerach robić?

 

Kiedy można wychodzić na spacery ze szczeniakiem?

Teoretycznie ze szczeniakiem możemy wychodzić na dwór, gdy mieszka w mieście, dopiero po ostatnim szczepieniu przeciw chorobom zakaźnym i odbytej po nim przerwie. Zwykle świadczy to o tym, że nasz szczeniak na dwór, poza mieszkanie, wyjdzie pierwszy raz w wieku 4 miesięcy. Według behawiorystów jest to zbyt późno i trzymanie szczeniaka tak długo w mieszkaniu, bez ekspozycji nawet na małe bodźce, może skończyć się lękiem. Z drugiej strony ostrzega się opiekunów psów przed chorobami zakaźnymi jak parwowiroza, którą w miejskim środowisku można złapać łatwiej ze względu na dużą ilość psów. Co w takim razie robić? Najlepiej zachować zdrowy rozsądek. Ostatecznie to do nas należy decyzja. Najlepiej wyśrodkować nieco i znaleźć w tym wszystkim złoty środek. Wychodzić ze szczeniakiem, ale w bezpieczne miejsca i układać te krótkie spacery mądrze. Zobacz jak.

Czy czekać do ostatniego szczepienia, by wychodzić na spacery ze szczeniakiem?

Nie musisz czekać do ostatniego szczepienia, by wyjść ze szczeniakiem poza drzwi wejściowe do mieszkania. Nawet nie powinieneś. Trzymanie go w zamkniętym mieszkaniu tak długo jest niezdrowe i może spowodować, że z natury genetycznie lękliwy i wrażliwy pies będzie bardziej stresował się tym, co za drzwiami niż, gdyby wychodził wcześniej na spacery. Niektórzy hodowcy już nawet 6- tygodniowe szczeniaki i zabierają na wycieczki do miasta, by zapoznawać je z różnymi bodźcami.

Ważne, by z niczym nie przesadzić. Nadmierne zapoznawanie szczeniaka z miastem, wrzucanie go w zbyt trudne sytuacje, zbyt duże hałasy może go przebodźcować. Pies nie będzie w stanie psychicznie ponieść takiej ilości bodźców. Z drugiej strony nadmierne trzymanie psa w domu może spowodować, że będzie bardziej bał się psów, ludzi i miasta.

Jak zatem zabierać 8 tygodniowego i starszego szczeniaka na spacery? Najlepiej powoli, na spokojnie. Już jedno czy dwa wyjścia na klatkę schodową, pod blok na chodniku będą dla szczeniaka ciekawym wyzwaniem. Możesz kupić plecak do noszenia psa i wkładać tam szczeniaka. Tym sposobem możesz pójść kawałek, dalej dając szczeniakowi oparcie i bezpieczeństwo i wyciągać go z plecaka w mniej zatłoczonych miejscach. Warto zamiast do zatłoczonego parku pełnego obcych psów, zabrać szczeniaka na psie przedszkole, lub po prostu na spokojny spacer po chodniku. Możesz przysiadać z nim na ławce i obserwować otaczający świat. Wszystko z umiarem i na spokojnie.

Czego nie robić na spacerze ze szczeniakiem, który nie ma wszystkich szczepień?

Nie zabieraj psa na trawniki pełne odchodów, których nikt nie sprząta. To siedlisko zarazków i twój szczeniak może złapać nie tylko parwowirozę, ale i robaki.

Nie zabieraj szczeniaka na psie wybiegi pełne dorosłych czworonogów ani na psie łączki, żeby kotłował się z obcymi psami. Lepiej, żeby miał kilku stabilnych, zaszczepionych psich kumpli.

Nie zabieraj szczeniaka za szybko do centrum miasta w zbyt zatłoczone miejsca i nie pozwalaj obcym ludziom ciągle go głaskać.

Ile razy dziennie trzeba wychodzić na spacer ze szczeniakiem?

Z małym szczeniakiem najlepiej wychodzić chociaż raz dziennie na krótki spacer czy trening socjalizacyjny. Dodatkowo tyle razy, ile to będzie potrzebne wyprowadzać go na szybkie siku, by nie załatwił się w domu. Nauczenie psa załatwiania się na dworze, to bardzo ważną umiejętność.

Co robić na spacerach ze szczeniakiem?

Spacery ze szczeniakiem najlepiej potraktować jako element socjalizacji i zapoznawania z otoczeniem. Powinny być w miarę krótkie, odpowiednie do możliwości psychicznych i fizycznych psa w danym wieku. Warto wziąć ulubione smakołyki psa lub suchą karmę dla szczeniąt i karmić go z ręki, gdy za nami podąża.

Socjalizacja szczeniaka z miastem

Zapoznawania szczeniaka z miastem nie powinno rozpoczynać się od zabierania go od razu do samego centrum, w zatłoczone miejsca itp. Może to skutkować przebodźcowaniem, a co wrażliwsze psy zaczną obawiać się natłoku bodźców, albo spacer będzie kojarzył im się z dużym pobudzeniem i stresem. Zaczynajmy od naszego osiedla, miejsc, z których może spokojnie obserwować ruch miasta, a nie koniecznie być w jego środku.

Zapoznawanie szczeniaka z psami, w jakim wieku?

Z zapoznawaniem szczeniaka z obcymi psami przed ostatnim szczepieniem trzeba uważać. Dajmy wąchać się mu jedynie z psami, które wiemy, że są zaszczepione, a nie z psami bezdomnymi czy wiejskimi luźno biegającymi. Najlepiej od małego uczyć szczeniaka, że na ulicy i na wąskich przestrzeniach nie wąchamy się z każdym obcym psem. Nie jest to im do szczęścia potrzebne. Doprowadzić może do tego, że pies będzie w przyszłości chciał kontrolować każdego psa na ulicy, wyrywając się do niego, szczekając czy kładąc się w celu uniknięcia bezpośredniego kontaktu. Niech Twój szczeniak wącha się z psami, gdy ma więcej przestrzeni, trawę naokoło i gdy wiesz, że obcy pies jest stabilny i nie zrobi mu krzywdy.

Spacery ze szczeniakiem i trening komend

Ze szczeniakiem na spacerze warto ćwiczyć z pysznymi smakołykami. Możemy robić zupełnie podstawowe rzeczy jak podążanie za przewodnikiem czy reakcja na imię. Nie warto trenować więcej z małym szczeniakiem na spacerze, a raczej zapoznawać go na spokojnie i bez stresu z otaczającym go miastem.

 

Szkolenie kota, czy to w ogóle możliwe?

Szkolenie kota, czy to w ogóle możliwe?

Szkolenie kota dla wielu opiekunów to rzecz tak samo realna, jak historie o elfach i hobbitach. Mówi się, że kot to indywidualista i nie da się go niczego nauczyć. Nic bardziej mylnego! Zobacz czy szkolenie kota jest możliwe, czego możesz go nauczyć i czym różni się ono od treningu psa.

Szkolenie kota, czy to w ogóle możliwe?

Szkolenie kota jest możliwe, chociaż trzeba uzbroić się w cierpliwość (szczególnie jeśli wcześniej szkoliło się owczarka), dobre jedzenie i chęci. Kot nie będzie pracował z nami, jeśli nie będzie tego chciał. Dlatego wszelkie zmuszanie zwierzęcia do wykonywania poleceń, zły nastrój, pośpiech trzeba zostawić za sobą.

Czego możesz nauczyć kota?

  • Sztuczek takich jak podawanie łapy, siad, obrót, leżenia, slalomu pomiędzy nogami i wielu innych. Ograniczać Cię będą jedynie możliwości fizyczne kota.
  • Treningu koooperacyjnego inaczej medycznego np. przyzwyczajania do mycia zębów, obcinania pazurów, czesania, zakraplania płynu do uszu czy kropel do oczu.
  • Noszenia szelek i chodzenia na smyczy, a nawet spacerowania na dworze i przywołania na imię.

 

Szkolenie kota, jakie metody stosować?

Koty nie będą pracować z nami pod przymusem ani tym bardziej po to, by nas zadowolić, jak niektóre psy. Nawet jeśli chcielibyśmy stosować na nich metody awersyjne jak np. mechaniczne przymuszanie do siadu, czy leżenia, jak robi się to niestety często z psami, to kot nie zgodzi się na to. Będzie po prostu przed nami uciekał i unikał nas, ale nie zrobi czegoś, bo mu karzemy. Dlatego, na szczęście, z kotem w grę wchodzą tylko metody pozytywnych wzmocnień. Tu mogą pojawić się schody, bo kociaki niestety często są bardzo wybredne, jeśli chodzi o karmę suchą, mokrą czy smakołyki. Dlatego przetestować trzeba trochę opcji, zanim odgadniemy, co nasz kot lubi. Polecane są szczególnie smakołyki dedykowane kotom, naturalne i zdrowe, pełne mięsa mięśniowego.

Kiedy mamy już w ręku smakołyki, które kot lubi możemy postępować z kotem tak samo, jak z psem. Stosowanie metod kształtowania zachowań lub naprowadzania sprawdzi się świetnie. Nagradzamy każde zachowanie, które prowadzić będzie do zachowania docelowego. Na przykład, gdy chcemy, aby kot dotknął nosem naszej ręki, wystawiamy płasko dłoń i czekamy na jego reakcję. Gdy tylko ją powącha, zaznaczamy słowem np. “tak” lub używamy klikera i dajemy koty smakołyk w danym miejscy, na naszej dłoni.

Pamiętajmy, by sesje z kotem nie były za długie, a sztuczki, których go uczymy, dostosowane do jego poziomu, czyli nie za trudne na początek tak by kot mógł osiągnąć w sesji sukces.

Szkolenie kota a trening psa, różnice.

Różnice między szkoleniem psa a kota są w niektórych aspektach znaczne, w innych nie. Przede wszystkim psy wcale nie uczą się szybciej niż koty, nie są pod tym względem bardziej błyskotliwe. Różnica polega głównie w motywacji do pracy. Wiele psów robi coś, by nas zadowolić, inne mają silne motywacje np. na jedzenie czy zabawkę. Z kotem musi bardziej kombinować,  by znaleźć tę motywację. Kot będzie ruszał się raczej wolniej niż przeciętny pies i potrzebował trochę więcej czasu na przemyślenie. Co więcej, jak wyżej wspominaliśmy, kot nie będzie pracował pod przymusem tak jak wiele psów i przy groźbie kary, czy fizycznej presji z naszej strony po prostu od nas ucieknie.

Koci behawiorysta, w czym może pomóc?

Koci behawiorysta, tak jak behawiorysta psi może pomóc rozwiązywać problemy behawioralne kotów. Brzmi jak oczywistość, ale behawioryści kotów nie są aż tak popularni, jak psi. Być może dlatego, że połowa problemów, z jakimi zmagają się psy, pojawia się na spacerach, co jest uciążliwe dla opiekunów i dla otoczenia. Jednak koty również mogą zmagać się z problemami behawioralnymi, traumami i mogą sprawiać, że życie z nimi pod jednym dachem jest uciążliwe, albo same cierpieć. Wtedy też ich opiekunowie poszukują kociego behawiorysty. Wizyta takiej osoby trwa 1-3 godziny i polega na szczegółowym wywiadzie z opiekunem, obserwacji zachowań kota i próbie wdrożenia rozwiązań długofalowych.

Koci behawiorysta może pomóc w takich problemach, jak nadmierne znaczenie, atakowanie opiekuna lub walki między kotami, dziwne zachowania jak nadmierne wylizywanie, miauczenie w stronę ścian i sufitu, apatia, brak apetytu. Behawiorysta koci może również pomóc nauczyć kota nowych zachowań jak np. wyprowadzanie na dwór na smyczy i szelkach, nauka przywołania czy trening medyczny, przyzwyczajający do zabiegów pielęgnacyjnych.

Petsitter, kim jest i ile kosztuje wyprowadzanie psów?

Petsitter, kim jest i ile kosztuje wyprowadzanie psów?

Petsitter dla psów i kotów, to coraz popularniejszy zawód, szczególnie w dużych miastach. Opiekunowie pracują wiele godzin dziennie i nie zawsze mają czas na godzinny spacer z psem. Zobacz, czym dokładnie zajmuje się petsitter, jak wybrać opiekunkę dla psa i jakie są ceny spacerów i opieki nad psami w dużych miastach.

Ile spacerów potrzebuje pies mieszkający w mieście?

Psiaki mieszkające w mieście nie zawsze mają okazję odbyć długi, spokojny spacer. Ich opiekunowie czasem muszą dłużej zostać w pracy, a potem są zbyt zmęczeni, pies natomiast musi się zmęczyć fizycznie. Niestety osoby mieszkające w domkach jednorodzinnych bagatelizują spacery z psem poza posesję, myśląc, że wybiega się on sam w ogródku. Nic bardziej mylnego. Również psiaki ogródkowe potrzebują codziennych spacerów. Mają one jednak zwykle lepszy dostęp do np. lasu czy polany w okolicy, niż psiaki miejskie. Ile spacerów potrzebuje pies dziennie? To zależy od psa, ale każdy czworonóg powinien mieć minimum jeden dłuższy spacer dziennie, nawet senior. Spacery fizjologiczne nie wystarczą. Psy ras użytkowych potrzebować będą nie tylko spacerów, ale i treningu. Dlatego każdemu psu świetnie zrobi jeden godzinny spacer dziennie lub dłuższy oraz dwa krótsze. Wiemy, że w mieście o to trudno. I tu na pomoc przychodzi petsitter.

Czym zajmuje się petsitter, czyli opiekun psów?

Petsitter, czyli z angielskiego “pet”- zwierzę domowe, “sitter”- osoba, która dosłownie siedzi z psem, opiekuje się nim pod naszą nieobecność, To zawód dosyć nowy w naszym kraju, ale już niezwykle popularny. Angielska nazwa sugeruje po prostu opiekę nad psem, pod naszą nieobecność, ale petsitter zajmuje się jeszcze innymi rzeczami.

Czy zajmuje się petsitter, czyli usługi opieki nad psami:

  1. Opieką nad psem pod nieobecność opiekuna. Może to być nawet siedzenie z psem w mieszkaniu opiekuna w czasie jego pobytu w pracy, czy na urlopie. Petsitter może spędzać czas z psem jedynie przez jakąś część nieobecności właściciela.
  2. Spacerami z psami. Nie tylko pod nieobecność opiekuna. Petsitterzy w miastach, wyprowadzają psy na np. godzinny spacer, kiedy opiekun nie może, lub gdy chce zapewnić dodatkową rozrywkę pupilowi w trakcie jego nieobecności.
  3. Podawanie leków, czesanie, a nawet mycie czy trening i zabawa z psem pod nieobecność opiekuna.

 

 

Jakie kwalifikacje powinien mieć petsitter?

Petsitter nie musi mieć kwalifikacji wymaganych odgórnie, może za to ukończyć kurs pet sittingu oferowany przez niektóre szkoły dla psów. Osoba wykonująca ten zawód często jest też trenerem lub behawiorystą, a pet sitting to jej dodatkowe zajęcie. Tu kwalifikacje do opieki nad psem rozumieją się same przez siebie. Petsitter musi mieć przynajmniej podstawową wiedzę na temat psów i kotów z zakresu ich zachowania, opieki nad nimi, pielęgnacji. Najlepiej by miał już doświadczenie w opiece nad psami innych ludzi, które można sprawdzić. Osoba taka musi charakteryzować się empatią wobec zwierząt i mieć do nich odpowiednie podejście. Niezwykle często pierwsze spacery z obcym psem nie należą do łatwych. Wiele psów nie pójdzie po prostu z obcą osobą na spacer lub nie wpuści jej pod nieobecność opiekuna do domu. Należy tu odpowiednio wcześniej zapoznać się z psem, umieć czytać wysyłane przez niego sygnały i na nie reagować, by stworzyć pozytywną więź.

Czy petsitter prowadzi hotel dla psów?

Niektórzy petsitterzy prowadzą np. domowy hotel dla psów albo mogą wziąć Twojego pupila do siebie podczas Twojego wyjazdu, Nie jest to jednak konieczne, wiele petsitterów zajmuje się jedynie wyprowadzaniem psów na spacery.

Czy petsitter to trener psów?

Petsitter może być trenerem psów czy behawiorystą, jednak nie jest to konicznie, gdyż usługi opieki nad psami nie obejmują zwykle ich szkolenia. Opiekun psów musi jednak mieć więcej niż podstawową wiedzę na temat behawioru, by móc zapewnić im bezpieczeństwo i brak stresu na spacerze. Petsitter, który jest trenerem czy behawiorystą, może zaoferować CI również szkolenie psa na spacerach, naukę sztuczek czy zabawę za dodatkową opłatą.

Jak dużo psów wyprowadza na raz petsitter?

Niekoniecznie. Petsitter powinien mieć wiedze z zakresu behawioru i nie dobierać do siebie psów na spacerach, które będą się nawzajem stresować i źle dogadywać. Musisz poinformować petsittera, że twój pies nie lubi towarzystwa. Przed zabieraniem na wspólne spacery powinno się przeprowadzić zapoznanie i sprawdzić, czy psy się dogadują.

 

Petsitter Warszawa, ile kosztują usługi w dużych miastach?

Usługi pettsiterów bardzo różnią się między sobą zależnie od doświadczenia osoby, tego, czy prowadzi firmę, czy nie, oraz tego, w jakim mieście świadczy usługi. Dla dużego miastach jak Warszawa, petsitter ma stawki od 40 do nawet 100 zł za godzinny spacer i nieco niższe za spacery półgodzinne. Opieka nad psem w domu klienta może być liczona za godziny, a opieka nad psem w czasie twojego wyjazdu na doby. Tak też doba w domu petsittera może kosztować od 80 do 200 zł.

Jak wybrać opiekunkę dla psa? Gdzie szukać petsitterki?

Petsittera szukać można na wiele sposobów:

  1. Na stronach szkół dla psów w Twoim mieście
  2. Przejżyj grupy na social mediach, prosząc o polecenie konkretnych osób.
  3. Sprawdź na serwisach dla petsitterów jak np. petsitters.pl, petsy.pl, pethomer.com.

Pamiętaj, by poprosić petsittera o referencje i sprawdzić jego doświadczenie, nie kierując się jedynie ceną świadczonych usług.

 

Berneński pies pasterski (berneńczyk). Opis rasy.

Berneński pies pasterski (berneńczyk). Opis rasy.

Berneński pies pasterski (berneńczyk) to jedna z najpopularniejszych ras psów rodzinnych i do towarzystwa. Te duże psy o dłuższej sierści w przykuwającym oko umaszczeniu czarnym tricolor, chętnie wybierane są do domów z ogrodem, ale również do mieszkania w bloku. Czy jest to zatem rasa idealna dla wszystkich? Zdecydowanie- to zależy. Berneńczyki mimo swojego wspaniałego charakteru i wyglądu mają kilka cech, które dla potencjalnych opiekunów mogą być poważną przeszkodą do wspólnego życia. Zobacz rzetelny opis berneńskich psów pasterskich pisany przez psią behawiorystkę. I sprawdź, czy jest to rasa dla Ciebie.

Berneński pies pasterski- charakter. Czy to pies dla mnie?

Berneńczyki to psy molosowate, masywne, ale przy tym zwinne i nie ociężałe, chociaż co większe i mniej temperamentne osobniki mogą być bardzo spokojne. Widać to również w ich charakterze, są wesołe, ruchliwe jak na swoją wielkość i nadają się nawet do amatorskiego uprawiania niektórych sportów kynologicznych. Berneńczyki kochają swoją rodziną i lubią spędzać czas blisko niej. Dobrze dogadują się z dziećmi i innymi psami. Kiedy opiekun wraca do domu, może liczyć na istny wybuch emocji i radości od berneńczyka. Jednocześnie są dobrymi stróżami i złodziej, który wejdzie na posesję, nie będzie mógł liczyć na radość psa tej rasy.

Berneński pies pasterski, lękliwość i agresja w rasie

Czy zatem berneńskie psy pasterskie mają jakieś wady? Wszystko zależy, co jest dla nas wadą a co zaletą. Jednak jest kilka cech, które rasa to rozwinęła i które będą przeszkodą dla większości opiekunów np. lękliwość. Berneński pies pasterski powinien być odważny, stabilny psychicznie i dość energiczny. Niestety w wyniku hodowli na wygląd, nie charakter i rozmnażanie osobników lękliwych, coraz częściej behawioryści za klientów mają właśnie berneńczyki bojące obcych ludzi, czy hałasów. Bardzo kłopotliwym może być posiadanie takiego psa w mieście. Kiedy czworonóg o tej masie wyrywać się będzie z obroży, bo przestraszy się czegoś na ulicy lub oszczeka przechodniów ze strachu, jest to problem. Często samce są dominujące wobec innych psów, mogą wykazywać przesadną agresję wobec innych samców. Oczywiście komunikacja agresywna między psami, nie jest niczym złym. Jednak prowadzenie tak dużego samca w mieście, który atakuje inne psy, będzie bardzo kłopotliwa dla opiekuna.

Dlatego pamiętajmy, że nawet przyjazne berneńczyki mogą mieć problemy. Kupujmy jedynie psy z zarejestrowanych w ZKwP hodowli. W przypadku tej rasy koniecznie poznajmy na żywo rodziców. Przepytajmy hodowcę o temperament, z naciskiem na lękliwość matki i ojca, sami sprawdźmy w miarę możliwości ich zachowania. Tylko po stabilnych rodzicach bierzmy szczenięta, szczególnie gdy mieszkać mają w mieście. Nie bierzmy szczeniaka z miotu, który boi się do nas podejść i oszczekuje nas. Tym bardziej nie bierzmy psa z hodowli bez rodowodu, bo wszystkie wymienione problemy mamy, prawie że gwarantowane. Zobacz, jak wybrać hodowle psa rasowego w tym wpisie. 

Czy berneński pies pasterski to dobry pies dla rodziny z dziećmi?

Tak, berneński pies pasterski może być dobrym kompanem dla aktywnej rodziny. Toleruje dzieci, nawet te bardziej ruchliwe, nie jest bardzo trudny w szkoleniu i chętnie spędza czas z rodziną. Lubi z nimi odpoczywając na kanapie, bawić się czy spacerować po lesie. Zobacz nasz wpis o rasach najlepszych do domów z dziećmi. Pamiętajmy, że nawet spokojny i wesoły berneńczyk może ugryźć dziecko! Dlatego też nauczmy się o sygnałach stresu u psów i stosujmy się do tego, co mówi nam nasz pies w kontaktach z dzieckiem. Jeśli czuje się przytłoczony, natychmiast interweniujmy i pokażmy dziecku jak obchodzić się z psem prawidłowo.

Ile spacerów i ruchu potrzebuje berneński pies pasterski?

Berneński pies pasterski potrzebuje umiarkowanej ilości spacerów, ale nie może być psem kanapowym. W takim wypadku szybko przybierze na wadze i może stać się niespokojny przez zbyt małą ilość ruchu. Ruch to również zdrowie, nawet psy z dysplazją i zwyrodnieniami muszą codziennie spacerować, by choroby nie postępowały.

Berneńczyk potrzebuje, gdy żyje w domu z ogrodem, jednego dłuższego spaceru dziennie. Gdy mieszka w bloku musi wychodzić trzy raz dziennie, a jeden spacer musi być dłuższy, około godziny lub więcej. Psy tej rasy najchętniej wybiorą się z nami na spacer po lesie, towarzyszyć też mogą w górach czy na wakacjach w każdym miejscu. Zwykle Berneńczyki bardzo lubią pływać, co również jest zdrowe dla ich stawów.

Czy berneńczyk może mieszkać w bloku?

Tak, berneńskie psy pasterskie mogą mieszkać w mieszkaniu, ale pod kilkoma warunkami. Przede wszystkim muszą mieć zapewnione regularne, długie spacery. Pamiętajmy, że psy te lubią stróżować, mogą być lękliwe, a samce mogą być dominujące wobec innych samców. Duży pies, z dużą ilością futra będzie męczył się w mieście latem. Dlatego chcąc mieć berneńczyka do mieszkania w bloku, nie tylko trzeba zadbać o aktywny czas na zewnątrz. Również rozsądniej jest brać psy, które rokują na bycie mniejszymi osobnikami, szczególnie suki.

Czy berneńczyk nadaje się do szkolenia i sportów kynologicznych?

Tak, berneński pies pasterski nadaje się do szkolenia, choć nie jest może takim maniakiem pracy jak border collie czy owczarek australijski. Wszystko dlatego, że pasterskim jest on raczej z nazwy, a wyżej wymienione rasy to owczarki zaganiające owce czy krowy, stąd ich duża potrzeba aktywności i pracy. Berneńczyk chętnie nauczy się sztuczek, może uprawiać sporty takie jak obedience, rally- o czy nosework. Ciężej będzie mu w agility czy frisbee, ale dostosowując przeszkody do jego możliwości, również możemy bawić się z nim na torze.

Berneński pies pasterski, żywienie, wygląd i utrzymanie

Berneńczyki to psy w umaszczeniu czarny tricolor. Na pysku mają białą strzałkę i na policzkach brązowe znaczenia, co nadaje im ciekawego wyglądu. Należą do szwajcarskich ras pasterskich i są jednymi z największych jej przedstawicieli, jako jedyne mają długą sierść. Poza nimi mniejsze są entlebucher i appenzeller. Większy od berneńczyków (również spokojniejszy) jest krótkowłosy duży szwajcarski pies pasterski.

Berneńskie psy pasterskie ważą 30-55 kg (samce są cięższe i większe) i mierzą 58-71 cm w kłębie. 

Berneńczyki powinny jeść zbilansowaną, dobrej jakości karmę suchą lub karmę mokrą. Dlaczego?

Psy te często cierpią na nowotwory, dlatego żywienie najlepszej jakości jedzeniem będzie jedna z opcji profilaktyki, którą stosować powinniśmy od szczeniaka. Głównym powodem jest jednak to, że psy te często mają problemy ze stawami, np. dysplazję stawów biodrowych. Żywienie berneńczyka słabej jakości karmą będzie złe dla jego rozwoju w momencie szybkiego wzrostu i przyczynić się może do problemów z układem ruchu. Psy tej rasy mogą cierpieć na alergie pokarmowe, w takim wypadku najodpowiedniejsze będzie żywienie berneńczyka karmą mono białkową suchą lub mokrą. Można przeprowadzić dietę eliminacyjną u berneńczyka z alergią pokarmową na dobrej jakości karmie mokrej dedykowanej diecie eliminacyjnej. Dzięki temu sprawdzimy, które białko uczula naszego psa i będziemy mogli wyeliminować je z diety.

Pielęgnacja berneńczyka, mycie zębów i czesanie

Pielęgnacja berneńczyka sprowadza się do czesania minimum raz w tygodniu i okazjonalnych kąpielach w dobrym szamponie dla psa. Nie jest to rasa, która trzeba strzyc, dlatego ewentualne koszty psiego fryzjera poniesiemy rzadko. Warto również myć berneńczykowi zęby, aby nie odkładał się kamień, do czego potrzeba nam pasty do zębów dla psów.

Ile kosztuje utrzymanie berneńczyka miesięcznie?

Miesięczne utrzymanie berneńczyka zależy od tego, czym go karmimy. W przypadku żywienia karmą suchą jest to koszt 250-500zł miesięcznie. Berneński pies pasterski jedzący karmę mokrą dobrej jakości to spory wydatek, rzędu nawet 1500-2000zł miesięcznie. W przypadku żywienia dietą BARF koszty są nieco mniejsze, gdy komponujemy ją sami i mogą zamknąć się w 1000 zł miesięcznie. Poleca się żywienie rotacyjne, jeśli stać nas jedynie na karmę suchą, warto co któryś posiłek podać psu karmę mokrą tej samej firmy. Pamiętajmy, że utrzymanie psa to również legowisko, zabawki i smakołyki, chociaż nie jest to wydatek stały.

Najdroższa jest jednak opieka weterynaryjna. Może być ona w przypadku dużego psa jak berneńczyk bardzo kosztowna i ciężko oszacować jej miesięczne koszty.

Ile żyją berneńczyki? Choroby typowe dla rasy.

Berneńskie psy pasterski nie żyją długo, bo jedynie 6-10 lat, najstarsze osobniki mogą mieć nawet 12 lat, ale zdarza się to niezwykle rzadko.

Choroby typowe dla rasy to przede wszystkim nowotwory, ale też choroby stawów jak dysplazja stawów biodrowy, łokciowych czy spondyloza. Psy tej rasy mogą cierpieć na choroby oczu, wywinięcie powieki czy skręt żołądka.

Berneński pies pasterski, cena

Berneński pies pasterski z hodowli ZkwP kosztuje 3000-7000 zł zależnie od skojarzenia i tytułów wystawowych rodziców. Psy bez rodowodu, ze stowarzyszeń będą tańsze nawet o połowę, ale warunki, w jakich żyją, brak badań i troski o zdrowie psów nie są warte oszczędzania.

Berneński pies pasterski, historia rasy

Berneński pies pasterski należy do szwajcarskich ras pasterskich. Pomimo zapisków, jakoby rasa powstała już 4000 lat p.n.e, to na przełomie XIX i XX wieku została odkryta, usystematyzowana i stworzono jej wzorzec. Berneńczyki o wyglądzie identycznym, jak teraz możemy oglądać od właśnie początków XX wieku. Rasa ta pochodzi ze Szwajcarii z rejonów Prealp okolic Szwarzenburga, z doliny Emmental niedaleko Brna i Burgdorfu. Używane były w gospodarstwach do stróżowania, pilnowania krów, a nawet ich zaganiania, ale również jako psy transportujące mleko i sery, ciągnące wózki z właśnie takim załadunkiem. W 1913 roku berneńczyk został uznany przez Szwajcarski Związek Kynologiczny.